Na każdą technologię w szkole trzeba mieć pomysł. Także na mobilne urządzenia, zwłaszcza na te wielofunkcyjne. Nie wystarczy ich kupić, aby podnieść jakość nauczania. Jeśli już mamy pomysł, po co nam dana technologia w szkole, inwestycja może przynieść wielkie korzyści edukacyjne. Uczniom, nauczycielom i dyrektorom szkół.
Tabletowa klasa z Olsztyna
Tablety dla niej i jej uczniów przyjechały z Brukseli – jako nagroda za wygrany europejski konkurs w programie eTwinning. Tuż przed wakacjami, mniej więcej rok temu. To był jej pierwszy kontakt z tabletem, o którym nie wiedziała praktycznie nic. W ciągu roku jej klasa trzecia szkoły podstawowej przeszła prawdziwą metamorfozę.
Zostań tutorem dziecka
Czy studiując czujesz niedosyt wiedzy i nie masz gdzie zdobyć doświadczenia? Myślisz o poszerzeniu swoich horyzontów i rozwijaniu skrzydeł? Czy chcesz poczuć jak to jest, być dla kogoś naprawdę ważnym? Stowarzyszenie Wiosna poszukuje tutorów dla swoich podopiecznych.
Książka robiona na kolanach
Prostą metodą pracy z uczniami (idealne dla edukacji wczesnoszkolnej) jest tzw. lapbook. Dosłownie to książka, którą sami przygotowujemy z dziećmi, a która jest idealnie spersonalizowana. W klasie każdy lapbook przygotowany przez uczniów może być inny. Metoda ta odznacza się nieograniczonymi walorami edukacyjnymi od lektur, nauki liczenia, poznawania przyrody po naukę języków obcych. Ogranicza nas tylko kreatywność uczniów i nauczyciela.
Gra miejska – akcja specjalna Koppe
11 lipca 1944 r. żołnierze Batalionu „Parasol”, elitarnego oddziału Kedywu Armii Krajowej przeprowadzili na ulicach Krakowa jedną z najbardziej śmiałych akcji zbrojnych przeciwko nazistowskiemu, niemieckiemu okupantowi. Jej celem był gen. Wilhelm Koppe, Wyższy Dowódca SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie, jeden z głównych organizatorów terroru wobec ludności polskiej. W 70. rocznicę tego wydarzenia zapraszamy w Krakowie na edukacyjną grę miejską.
Potwornie dużo dobrych emocji
Co może łączyć zajęcia praktyczne w gimnazjum z popularną aplikacją na urządzenia mobilne Class Dojo (słynącą z kolorowych stworków, które wybierają i z którymi zaprzyjaźniają się uczniowie) oraz edukacją wczesnoszkolną. Pozornie niewiele. Albo wręcz potwornie dużo.
Szalony chińczyk
Jako niepoprawny ludolog, „czerpię inspirację” (jak ładnie określił kiedyś na spotkaniu poznańskiej grupy Polskiego Towarzystwa Badania Gier jego założyciel Augustyn Surdyk) z wielu różnych gier. Moje zawodowe zboczenie, zapewne znane wielu z wam, polega na każdorazowym zastanawianiu się przy poznaniu nowej gry, czy przypadkiem nie udałoby mi się jakoś jej zastosować na zajęciach.