Przestrzeń sali lekcyjnej może rzeczywiście być „trzecim nauczycielem” (pod pewnymi warunkami), o czym pisał już w swoich pracach Loris Malaguzzi włoski pedagog i współtwórca metody nauczania Reggio Emilia. Podobnie, pomocna dla nauczyciela może być też przestrzeń wspólna szkoły, w której można w trakcie zajęć zrealizować jakieś elementy lekcji metodami aktywnymi. Stosunkowo dużo czasu spędzamy w szkołach na dekorowaniu klas i wspólnych przestrzeni. Może moglibyśmy więcej czasy poświęcić na zastanowienie się, jak wykorzystać tę przestrzeń, aby rzeczywiście wspierać proces uczenia się uczniów w szkole.

Przez całą moją pedagogiczną karierę przewijał się termin „indywidualne podejście do ucznia”. Wszystko w porządku, gdy mówimy teoretycznie, wiadomo, trzeba takie podejście do uczniów mieć. Gorzej, gdy schodzimy na poziom praktyczny i zaczynamy się zastanawiać, jak to zrobić w 30. osobowej klasie.

Nie zdajemy sobie w pełni sprawy, jak to, co mówimy uczniom jest dla nich ważne i znaczące. Nasze słowa mogą głęboko zaważyć na stosunku ucznia do nauki i na osiąganych przez niego sukcesach. Czasami zupełnie „niewinna” wypowiedź może zahamować rozwój ucznia, a czasami drobne zdanie może zmienić jego życie i uczeń może pamiętać je do końca życia.

Wiele polskich szkół podejmuje działania na rzecz zmiany swojej przestrzeni. Przybywa w nich miejsc, które nie tylko wyglądają ładnie, ale też pełnią różne funkcje, na przykład umożliwiają interakcję i socjalizację uczniów lub tworzą miejsce, w którym można chwilę odpocząć, wyłączyć się, wyciszyć. Najtrudniej chyba zmienić salę lekcyjną, choć i tutaj udaje się wprowadzać innowacje. Warto jednak postawić pytanie: po co zmieniamy przestrzeń szkoły? Czemu to ma służyć?

Przestrzeń może odgrywać kluczową rolę w szkole w stymulowaniu nie tylko aktywnego uczenia się uczniów, ale także w promocji i upowszechnianiu innowacyjnych form pedagogiki wdrażanych w salach lekcyjnych i innych, wspólnych częściach szkoły. Przestrzeń (w rozumieniu fizycznym), pedagogika i technologia edukacyjna wpływają na siebie nawzajem i spójne zmiany w tych trzech obszarach mogą doprowadzić do transformacji szkoły.

Kończy się wrzesień i widać, że obecne braki kadrowe w oświacie nie są – jak uważa minister Czarnek – normalnym zjawiskiem sezonowym, ale nabrały charakteru chronicznego. Po prostu nauczycieli brakuje i to już nie tylko w wielkich miastach, ale również w mniejszych ośrodkach. Nadal oczywiście są miejsca, gdzie skromna, ale pewna pensja w placówce oświatowej jest w cenie i o posadę tam niełatwo, jednak tendencja rysuje się coraz wyraźniej. Jeśli nawet liczba wakatów w skali kraju sięga, póki co, zaledwie dziesięciu tysięcy, czyli drobnego ułamka ogółu zatrudnionych, a przeciętny wakat dotyczy tylko połowy etatu, oznacza to dziesiątki tysięcy klas, w których uczniowie nie mają nauczyciela.

Ponad 500 tys. nauczycieli z całej Polski od września wraca do nauki stacjonarnej. Zmagają się z wieloma problemami większymi niż tylko luki w wiedzy uczniów. Obecnie największym problemem polskiej szkoły są relacje nauczycieli z uczniami, osłabione przez zdalne nauczanie - twierdzi prezes Fundacji Zwolnieni z Teorii. Wychodząc naprzeciw temu problemowi, organizują specjalną grupę, której jednym z celów jest odbudowanie relacji międzyludzkich i publikują film w mediach społecznościowych, ukazujący esencję problemu.

Więcej artykułów…

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie