Średnia wieku polskich nauczycieli to 40,9 lat i z roku na rok rośnie. Zdecydowana większość z nich (81%) to kobiety. Prawie wszyscy nauczyciele mają wykształcenie wyższe - wynika z raportu Ośrodka Rozwoju Edukacji. Dane za rok szkolny 2009/2010 mogą być punktem wyjścia do dyskusji o przyszłości zawodu nauczyciela, zwłaszcza że od wielu lat temat ten jest w Polsce zaniedbany.
Feminizm w oświacie - konieczność, przypadek, czy ewolucja?
Czy szkoła potrzebuje nauczycieli - mężczyzn? Czy w dzisiejszym świecie, w którym walczy się o równouprawnienie, ma to jakiś sens i znaczenie? Taki był temat wieczornej audycji w Radiu dla Ciebie, do której zostałem zaproszony w ostatnią środę września. Rozmawialiśmy o feminizacji zawodu nauczyciela. Temat trudny i wywołujący wiele emocji.
Czy i jak w szkole uczyć kombinowania?
Słowo „kombinowanie” często kojarzyło się z działaniami na krawędzi prawa. Ale przecież prawdą jest, że jest ono interesującą stroną ludzkiego myślenia, które było i jest niezbędnym składnikiem naszych słów i działań. Czy faktycznie szkoła powinna być miejscem uczenia zaradności i przedsiębiorczości? Jak w szkole uczyć kombinowania?
Korepetycje trzymają się mocno
Warto wrócić do publikowanej we wrześniu edycji 2010 raportu portalu Ekorki.pl nt. rynku korepetycji w Polsce. Korepetycje cieszą się w naszym kraju niesłabnącą popularnością, a świadczenie tych usług edukacyjnych stanowi źródło utrzymania naprawdę wielkiej rzeszy osób (tak naprawdę do końca niepoliczalnej, ze względu na istnienie tzw. szarej strefy).
Kto może unowocześnić nauczanie w szkole?
"Polska szkoła się cofa. Aby temu zapobiec należy zmienić system kształcenia i doskonalenia nauczycieli. Licea tkwią nie w XX, ale XIX wieku. Większość nauczycieli cały czas ogranicza się do suchej wiedzy. 19-letni uczniowie siedzą w ławkach jak siedmiolatki, słuchają nauczyciela, który stoi przed tablicą, a ich rodzice piszą im usprawiedliwienia (...)"
I jak tu kombinować?
Jeśli to prawda, że chłopcy częściej kombinują, częściej zostają kompozytorami, muzykami jazzowymi, malarzami, perkusistami, konstruktorami, to może mają większą skłonność do przełamywania schematów i stereotypów, do podejmowania ryzyka, działań niezależnych, do wchodzenia w spór, do wyrażania sprzeciwu, do buntu i walki?
Społeczeństwo bez szkoły?
Idee abstrakcyjne mało związane z realiami są bardzo porywające. Czym jest koncepcja „not school”? Czy jest właśnie taką nierealną ideą? Na pewno atrakcyjną, bo znajduje swoich zwolenników. Minęły już 34 lata od momentu pojawienia się książki Ivana Illicha „Społeczeństwo bez szkoły”. Jakże groźnie mogło wydawać się jego stwierdzenie, że szkoły mogą przestać istnieć.
Ostatnie komentarze