Muszę przyznać, że od jakiegoś czasu chodzi za mną jeden z postulatów Jarosława Pytlaka, odnoszących się do oświatowej rzeczywistości powyborczej w naszym kraju (przy założeniu, że się jednak ona zmieni). Pozornie poboczny wątek (sam Autor wymienia go poza zasadniczą szóstką, na siódmym miejscu) wydał mi się bardzo interesujący i newralgiczny dla ewentualnego odwrócenia trendów, przy czym niewykonalny bez zmiany priorytetów polityczno-ideologicznych.
Praca sapera za stawkę roznosiciela ulotek
W fejsbukowej grupie Ja,Nauczyciel pojawiła się ostatnio taka oto prośba o radę: "Czy jakby zaproponowali Wam wychowawstwo w szkole podstawowej przy gołym etacie, to wzięlibyście? Proszę o rady, nigdy nie byłam. Czy więcej jest plusów czy minusów? Kusi mnie dodatkowy grosz."
Dramatyczna potrzeba rozwagi
Od początku nie ukrywałem swojego krytycznego stosunku do raportu „Młode Głowy”, z badania kondycji psychicznej młodego pokolenia, przeprowadzonego z inicjatywy Fundacji UNAWEZA. Swoje zastrzeżenia zawarłem w poprzednim artykule opublikowanym na blogu, „Urządzimy młodym nowy, wspaniały świat” (link). Kto nie czytał, niech rzuci okiem, aby lepiej rozumieć tło tego, co napiszę poniżej.
W chorym systemie tragedie będą nadal
W ostatnim czasie przez media przetoczyła się burza w związku ze śmiercią małego chłopca z Częstochowy, wcześniej przez długi czas katowanego w domu rodzinnym. Powszechne potępienie wzbudziła nieskuteczność instytucji powołanych do przeciwdziałania patologiom społecznym.
Sztuczna inteligencja: wesprzeć człowieka, a nie go zastąpić
Aby sztuczna inteligencja (AI) lepiej wspierała człowieka w rozwiązywaniu problemów, trzeba zadbać o jej zrównoważony rozwój. Dlatego warto, by algorytmy AI były trenowane na sensownych zbiorach danych, były w stanie wytłumaczyć użytkownikowi swoją decyzję i nie były tak energochłonne jak teraz - mówili eksperci podczas dyskusji w Warszawie.
Czy będzie kolorowanie drwali podczas spotkań towarzyskich?
Ani przez chwilę nie wątpiłem, że nowa matura, w formule 2023, wypadnie bardzo dobrze. Tak być musiało. Nasi politycy nie traktują edukacji narodowej jako wartości, którą warto pielęgnować, ale doskonale rozpoznają znaczenie sukcesu egzaminacyjnego młodzieży dla dobrego samopoczucia elektoratu, szczególnie tuż przed wyborami. Mając na swoich usługach Centralną Komisję Egzaminacyjną (CKE), mogą liczyć na właściwe dobranie poziomu trudności przygotowanych testów. Przykro to pisać, ale tradycja pełnej dyspozycyjności politycznej tej rzekomo eksperckiej instytucji sięga samego zarania jej historii i trwa niezależnie od tego, kto sprawuje władzę.
Czy zmiana systemu jest możliwa?
Takie pytanie stanęło przed dyskutantami podczas Forum Edukacyjnego, jakie odbyło się niedawno w kuluarach Sejmu, pod egidą posła Artura Dziambora. Skorzystałem z zaproszenia i wziąłem udział w jednym z czterech paneli. Powodowała mną ciekawość publicysty, ale także przekonanie, że rozmawiać trzeba z politykami wszystkich opcji, również tych odległych ideowo. Raz, by wiedzieć, co w trawie głowach piszczy, dwa, by przywoływać dorobek wcześniejszych debat, których tylko na moim osobistym liczniku uzbierało się już kilkanaście. Niestety, wciąż widać tendencję do wymyślania wszystkiego od nowa, w kolejnych zestawach dyskutantów, choć liczni ludzie dobrej woli wypracowali już sporo dobrych pomysłów, naprawdę wartych rozważenia.
Ostatnie komentarze