Zabawa w dziennikarstwo to świetny pomysł na edukację medialną w szkole. Uczniowie zamiast słuchać nudnych pogadanek o prasie i zawodzie żurnalisty, sami zamieniają się w medialnych twórców publikując gazetkę lub tworząc szkolnego bloga. Dla Celestyna Freineta, francuskiego pedagoga, tworzenie gazety szkolnej to podstawa całego procesu nauczania.
Ilość informacji dostępnych online przyrasta w tempie, w jakim nie jesteśmy w stanie na bieżąco skutecznie śledzić interesujących nas wydarzeń. Ma to istotny wpływ na sposób poszukiwania informacji w sieci, rozumienie jakości wyszukanej informacji oraz jej syntetyzowanie. W końcu nikt nie lubi otrzymywać kilku tysięcy odpowiedzi na zadane wyszukiwarce zapytanie.
Coraz więcej osób żyje w środowisku przepełnionym informacjami. Dookoła dzwonią telefony, przychodzą maile, pojawiają się nowe informacje na stronie, wyskakują różne powiadomienia. Większość z nas nie potrafi już skupić się na jednym zadaniu. Z każdej strony coraz to nowe komunikaty walczą o naszą uwagę. Czy chaos informacyjny to plaga naszych czasów?
Gry komputerowe mogą zarówno przyczynić się do rozwoju młodego człowieka, co nakłaniać go do przyjęcia negatywnej postawy agresora lub w konsekwencji prowadzić do społecznej izolacji ze względu na poświęcany im w nadmiarze wolny czas. Na pewno nie są obojętną rozrywką. W jaki sposób możemy je wykorzystać jako narzędzie edukacji medialnej?
Uczniowie większości szkół w USA od lat wypadają równie słabo w rankingu PISA jak Polacy, jednak to z tego kraju pochodzi ponad połowa nowych światowych milionerów. W tym kraju nadal powstaje najwięcej innowacji we wszystkich dziedzinach życia. Najwyraźniej nie jest to zasługa programów nauczania ani też szczególnie wysokich kwalifikacji nauczycieli.
Przedsiębiorczość to talent - giętkość i motywacja do nieustannego poszukiwania nowych rozwiązań poprzez kreatywne zastosowanie dostępnych danych oraz przystosowanie się w zależności od szans i narzuconych ograniczeń, akceptacja faktu, że lepsze pomysły z czasem wyprą te słabsze. Przedsiębiorczość to coś więcej niż zdolność zarządzania ryzykiem w celu osiągnięcia zysku.
Praca ucznia, studenta i naukowca w zasadzie polega na sporządzaniu notatek. W przypadku nauk technicznych czy biologiczno-chemicznych ma on jeszcze do czynienia z laboratorium i eksperymentem. Ale humaniście dość, że umie czytać, notować i tworzyć własne interpretacje rozmaitych zagadnień. Ale czy na pewno to wystarczy?
Ostatnie komentarze
dziękuję za brak ironii, choć w ostatnich słowach jeszcze nutka się przebija. Pozosta...
szkoda, że tyle ironii wylewa się z Pana wypowiedzi. Niestety nie będę odpowiadać na ...