Kluczowa różnica między edukacją fińską a polską sprowadza się do zaufania i odpowiedzialności. Wbrew pozorom, fiński system edukacyjny na poziomie formalnym nie różni się jakoś zasadniczo od naszego. Różnice są natomiast w implementacji tego w praktyce, a w szczególności w podejściu społeczeństwa i jego instytucji do nauczycieli.
Jak tworzyć, integrować i wspierać grupę w zmiennym środowisku szkolnym?
Minęły dwa miesiące od rozpoczęcia roku szkolnego. Wielu nauczycieli stara się zintegrować ze sobą uczniów, wśród których są także uchodźcy z Ukrainy. Jak mocno ingerować w ten proces? Co zrobić, aby ułatwić budowanie relacji uczniom ukraińskim i polskim?
Siekierą w edukację domową?
Jednym z ukrytych celów Lex Czarnek 2.0 jest utrudnienie możliwości finansowania edukacji domowej ze środków publicznych. Jest to próba zakwestionowania fundamentalnej zasady dla systemu edukacji, że pieniądze powinny iść za uczniem. To także kwestionowania prawa rodziców do wyboru takiej formy edukacji dzieci, która najlepiej odpowiada ich potrzebom. Jak widać marzeniem ministra Czarnka i MEiN jest model szkoły jako fabryki, z której wychodzą identyczne, zestandaryzowane "produkty" systemu edukacji. Pojawiły się nawet już głosy posłów rządzącej partii, że przedstawione rozwiązania są mocno przesadzone - jak to jeden z nich ujął, nie trzeba od razu wprowadzać zmian "siekierą"...
O roli błędu w uczeniu i relacjach
Codziennie popełniamy błędy. Niektórych nawet nie zauważamy, niektóre zauważamy tak bardzo, że staramy się je ukrywać lub nie przyznawać się do ich popełniania. A przecież to dzięki błędom świat zyskał żarówkę, coca colę czy viagrę. Pomimo zysków nadal traktujemy błędy jako niechcianych towarzyszy naszego życia. Trudno nam zaakceptować swoje i cudze mylenie się... Ale może spróbujemy?
Nauka w Islandii - refleksje po wizycie studyjnej
Spędziłam tydzień w Islandii, między innymi zwiedzając 2 islandzkie szkoły, a także rozmawiając z pracownikami Ministerstwa Edukacji i Dzieci oraz wydziału ds. edukacji w Urzędzie Miasta Reykjavik. Nie czyni mnie to ekspertem od edukacji islandzkiej, ale mam sporo ciekawych spostrzeżeń. Dlatego wybrałam formę reportażu. Być może dzięki temu uniknę przekłamań i pozwolę Wam samym wyciągnąć wnioski.
Na frontach wojny czarnkowej
Trwa październik. Nieco przycichła w mediach wrzawa związana z niedoborem nauczycieli, co nie znaczy, że minister Czarnek miał rację twierdząc publicznie, że obecne braki kadrowe w przedszkolach i szkołach są zjawiskiem normalnym, sezonowym. Nie są, a problem, zrazu najbardziej odczuwalny w wielkich miastach, dociera tu i ówdzie już także do mniejszych ośrodków. Statystyki ogłoszeń na stronach kuratoriów wskazują, że w porównaniu z poprzednim rokiem deficyt kadr pedagogicznych się pogłębił, a pan minister w swoich uspokajających wypowiedziach po prostu głosi nieprawdę.
Samodzielność ucznia, samodzielność szkoły
Wciąż mówimy o nauczaniu: praca "nauczyciela", metody "nauczania", zdalne "nauczanie"... Im bardziej zagłębiam się w tajniki edukacji, tym wyraźniej dostrzegam, jak błędne jest takie podejście. Nie jesteśmy w stanie nikogo "nauczyć"; możemy jedynie stworzyć warunki do uczenia się, wyjaśnić coś, żeby pomóc zrozumieć. Aby się nauczyć, każdy musi włożyć w to własne zaangażowanie.