Odwiedziłam ostatnio sympatyczna niewielką szkółkę w małej popegeerowskiej miejscowości. Wspólnie zastanawialiśmy się jak zapobiegać agresywnym zachowaniom uczniów, analizując ich możliwe przyczyny. Bo przecież lepiej zapobiegać niż leczyć, usuwać przyczyny niż borykać się ze skutkami. A przyczyny to m.in. nuda, nieumiejętność komunikowania się, rozładowanie frustracji, często po prostu potrzeba fizycznego wyładowania się, najzwyklejsza potrzeba ruchu i wysiłku fizycznego.
Siła współzależności
Funkcjonujemy w społeczeństwie na trzech poziomach. Każdy z nich występuje na innym etapie naszego rozwoju. Jeżeli jest on właściwy i nasza droga wzrostu przechodzi płynnie, to wszystkie trzy są naszym udziałem. Wówczas przypomina to wspinanie się po drabinie. Stephen Covey określił tę drogę jako przejście od zależności, po niezależność aż do osiągnięcia poziomu współzależności.
Zmieńmy w końcu model dydaktyczny
Mile zaskoczył mnie niedawny artykuł w „Gazecie Wyborczej” pt. Wiara w laptopy w szkole może być szkodliwa dotyczący fascynacji nowymi technologiami w szkole. Autorzy poruszają problemy, o których mówię od lat. Stosowanie technologicznych nowości w szkole może okazać się niebezpieczne dla nauczania ze względu na słabą kondycję i umiejętności nauczyciela, jego zanikający autorytet, jak również samą szkołę jako organizację teoretycznie tylko przygotowującą skutecznych, proaktywnych, samodzielnych, odpowiedzialnych w działaniu obywateli.
Planowanie procesu dydaktycznego a nowe media (2)
Rosnąca popularność portali społecznościowych – a przede wszystkim Facebooka – w życiu młodych ludzi skłania do refleksji i zastanowienia się nad tym, jak wykorzystać je do celów edukacyjnych? Może warto zwrócić uwagę nauczycieli na dostępne za darmo, tworzące się na tzw. „społecznościówkach” oprogramowanie social software, które służy do przechowywania różnego rodzaju treści, dzielenia się i zarządzania nimi?
Planowanie procesu dydaktycznego a nowe media (1)
Internet to przede wszystkim wygodne narzędzie, z którego użytkownicy korzystają w związku ze swoją pracą i życiem prywatnym. Wykorzystujemy go nie tylko dlatego, że jest powszechnie dostępny, ale dlatego, że jego charakter idealnie pasuje do zasadniczych cech charakteryzujących życie i funkcjonowanie w erze informacji – staje się nowym, konkurencyjnym środowiskiem działania człowieka.
Rozwijajmy wszystkie maluchy!
„To jedyny pozytywny efekt reformy, że rodzice wykazali się ponadprzeciętną aktywnością obywatelską” – tak inicjatorka akcji Ratuj Maluchy, Karolina Elbanowska, komentowała niedawno obywatelski projekt ustawy przeciw reformie, która miała wprowadzić obowiązek szkolny dla sześciolatków. Istotnie, poruszyć i zjednoczyć ludzi wokół sprawy to jest sukces. Zgadzam się również z diagnozą: szkoły w Polsce pozostawiają wiele do życzenia, a MEN prowadzi politykę faktów dokonanych i nie podejmuje z rodzicami dialogu. Moje wnioski z diagnozy sytuacji w polskiej szkole są jednak odmienne od tych, które wyciągają liderzy ruchu.
Chcemy szkoły pozwalającej rozwinąć skrzydła
Wystąpienie na VI Kongresie Obywatelskim było dla mnie dużym wyzwaniem. Przede wszystkim, było to doświadczenie całkowicie dla mnie nowe, do którego byłam zupełnie nieprzygotowana, jako świeża absolwentka liceum. Zdobywając średnie wykształcenie, nigdy nie podejrzewałam, że spotka mnie taki zaszczyt i zarazem tak wielkie wyzwanie. Po dwunastu latach kształcenia byłam zupełnie nieprzygotowana do tego, by wyrazić swoje myśli przed tak wielkim audytorium.