Niedawno z inicjatywy Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), której przewodniczy prof. Tadeusz Luty, rektor Politechniki Wrocławskiej, rektorzy wyższych uczelni rozpoczęli kolejną dyskusję o wprowadzeniu płatnych studiów. Wszystko jednak wskazuje na to, że pozostaną osamotnieni w takich propozycjach.

Jaka jest rola rodziców w szkole? Jak powinna układać się współpraca, czy możliwe jest partnerstwo? Jak rodzice mogą pomóc szkole, a szkoła rodzicom? To pytania, przed którymi staje niejeden nauczyciel i dyrektor szkoły. Harmonijna współpraca szkoły i rodziców jest dla dziecka niebywale ważna, zwraca uwagę autorka poradnika „Rodzice w szkole. Kłopot czy pomoc?”
Terminarz od maja do maja jest nieprzypadkowy. Sama książka ukazała się dopiero we wrześniu br., zatem tegoroczni maturzyści już nie będą mogli w pełni skorzystać z wytyczonego w publikacji kalendarza. Każdy rozdział zatytułowany nazwą miesiąca wnosi coś istotnego i warto wcześniejsze rozdziały przeczytać nawet, gdy po książkę sięgnie się w październiku lub później.
Omawiając ze studentami problematykę wychowania przez pracę (wchodzi w zakres pedagogiki pracy), mam wątpliwości, czy we współczesnej szkole wychowanie przez pracę faktycznie ma miejsce. Dawniej było ono realizowane jako wychowanie politechniczne oraz poprzez prace społeczne na rzecz szkoły i środowiska (sadzenie lasów, pomoc przy sprzątaniu terenu, itp.).
Nie ma ścisłej definicji szkół demokratycznych. W placówkach określanych tym mianem zwraca się uwagę przede wszystkim na to, że każdy uczeń sam decyduje, czego i w jaki sposób się uczy. Uczniowie i nauczyciele na zebraniach, w których uczestniczy cała szkolna społeczność, wspólnie ustanawiają obowiązujące w szkole zasady, kierując sie mottem: jeden człowiek – jeden głos.
Wokół podręczników szkolnych zrobił się duży szum spowodowany ostatnią decyzją ministra edukacji dotyczącą zmian w programach nauczania matematyki i języka polskiego. Od razu nauczyciele podnieśli larum, że będą zmuszeni do poniesienia dodatkowych kosztów związanych z zakupem książek.
Żyjemy w specyficznych czasach, które jeden z ważniejszych współczesnych filozofów – Zygmunt Bauman – określił mianem „płynnej nowoczesności”[1]. Charakteryzuje je duża zmienność, płynna sytuacja polityczna i społeczna, przenoszenie się kapitału przez granice i kontynenty oraz nacisk na elastyczność uczestników rynku pracy.

